czwartek, 13 lutego 2014

#30 - outfit przecenowy na powitanie wiosny

Hej!
Tak jak obiecałam, wstawiam dzisiaj posta z zestawem prosto z przecen. Mogę go nazwać total lookiem z Zary, został przełamany jedynie torebką mojej siostry, której niesamowicie jej zazdroszczę. Właściwie ilekroć na nią spojrzę, skłania mnie do refleksji nad tym, jak ciężko będę musiała pracować, żeby kiedyś sobie na nią pozwolić... Ale zawsze jest to jakaś motywacja do działania już teraz, prawda?
Outfit akurat na powitanie wiosny, która zbliża się do nas małymi kroczkami. Oczywiście wychodzenie na dwór w samej koszuli możemy pozostawić na trochę późniejszy termin. Na razie musimy jeszcze pomęczyć się z ciepłymi kurtkami i efektem małego Eskimosa.


koszula, jeansy, buty - Zara
torebka - Prada
zegarek - Fossil
bransoletka - Lua








Jutro już najbardziej komercyjne święto wszechczasów. Bojkotujecie czy świętujecie Walentynki? Tak czy inaczej, życzę Wam wielu pysznych czekoladek!

sobota, 8 lutego 2014

#29 - już całkiem legalna ze mnie blondynka

Witajcie!



Piszę właściwie tylko ażeby pochwalić się, że już od dnia 6 lutego jestem osiemnastolatką. Czyż to nie brzmi dumnie? Jestem teraz taka dorosła... Oczywiście to żart, bo wcale się tak nie czuję. Właściwie nie widzę w sobie żadnej zmiany od czasów gimnazjum. Intelektualnej, rzecz jasna. Jedynie trochę urosłam i przytyłam. No i przestałam wyrzucać pomidory z sałatek. Teraz szybciej je przeżuwam i nie czuć smaku.
Wracam jednak do głównego wątku, jaki tu poruszyłam; w czwartek rodzice zafundowali mi osiemnastkową imprezę w Pizzerii LongPlay w Gorzowie. Zaproszeni oczywiście byli na nią najcudowniejsi ludzie, jakich znam, od których usłyszałam bardzo dużo miłych słów, śpiewane milion razy 'sto lat' i którzy nauczyli niektórych z nas tańczyć 'węgorza'... A jeśli chodzi o taniec - chyba nie skłamię, gdy powiem, że schodziliśmy z parkietu z bólem serca...? Dlatego też większość z nas starała się po prostu z niego nie znikać. Na przykład ja.
Tradycyjnie zjedliśmy tort, wypiliśmy szampana, niektórzy nawet mieszankę piwa z pizzą i sałatką. Tego ostatniego niestety nie próbowałam, mimo, że też byłoby całkowicie na legalu. Myślę, że taki miks polecić można osobom o mocnej głowie i zepsutych kubkach smakowych. (Proszę, nie bierzcie wszystkiego, co tutaj wypisuję, na poważnie!)
Od moich znajomych dostałam przepiękne prezenty; mnóstwo biżuterii (i to jakiej eleganckiej!) - bransoletki, naszyjniki, kolczyki, mascarę, bon do Stradivariusa, ogromne i trochę mniejsze kartki z życzeniami, kwiaty, iPoda nano, a do niego stację dokującą...
Nie spodziewałam się żadnej z tych rzeczy, a już na pewno, że będzie to jeden z najlepszych wieczorów w moim życiu. Dziękuję moim rodzicom, którzy zorganizowali takie party oraz moim przyjaciołom, ponieważ to dzięki nim miałam okazję poczuć się tak wspaniale na swoich urodzinach. Bawiłam się świetnie i mogę śmiało powiedzieć, że wręcz wymarzyłam sobie taką osiemnastkę!

Tak wyglądały zaproszenia, które przygotowałam w pół godziny (gdy oprzytomniałam, że powinnam takowe rozdać)


Zuzanna czeka na jedzenie

Dziewczęta ślą kisski

Pozostałe pozują!





Szacun na ośce





Filipa poniósł melanż
Nie wstawiłam wszystkich zdjęć, dlatego niektórzy nie zostali ujęci - za to przepraszam. Ominęłam przede wszystkim fotki 'w ruchu' - zaufajcie mi, nie chcielibyście ich oglądać...
W następnej notce mam zamiar dodać nowy outfit, więc trzymajcie rękę na pulsie!

Do zobaczenia niebawem!
osiemnastoletnia Julka