wtorek, 28 stycznia 2014

#28 - sweater weather

W zależności od gustu, pogoda nam sprzyja lub nie. Fanatycy śniegu, tacy jak ja, są szczęśliwi, gdy wreszcie za oknem zrobiło się biało, podczas gdy ci drudzy mrużą oczy, wychodząc na (zimny) dwór.
Jednak chyba wszyscy śmiało możemy powiedzieć, że nadeszła pora na naciągnięcie na siebie swetrów. Starych, nowych, grubych, cienkich, kolorowych, szarych... Wybór należy wyłącznie do nas. W tym momencie w sklepach znajdziemy dosyć szeroki ich wybór, szczególnie wśród ubrań przecenionych. Dlatego tym, którzy jeszcze poszukują swojego ideału (mówię o swetrze!), radzę wyskoczyć w weekend na mały shopping. W końcu nic tak nie poprawia humoru dziewczynie! (Ok, oprócz Milki z Daimem)

Osobiście uwielbiam nosić swetry. Nie wiem, czy to dlatego, że jestem osobą wiecznie zmarzniętą, czy raczej wygodnicką - w końcu ta część garderoby jest szczególnie ciepła i komfortowa. Postanowiłam zrobić porządek w szafie i nieco udoskonalić moje "przenośne grzejniki". Zachęcam Was do tego samego - tzn. do zorganizowania golarki do ubrań i podrasowania zmechaconych sweterków.

Sweter po użyciu wygląda jak nowy.

Urządzenie najlepiej przesuwać wzdłuż biegnącego szwu.

W ten sposób najprościej pozbyć się 'kulek' na krańcach.

Po takim zabiegu jesteśmy w pełni przygotowani na tytułową "sweater weather" z piosenki The Neighbourhood. I wcale nie musimy marznąć, żeby dobrze wyglądać!

Do zobaczenia niebawem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz